Przejdź do treści

REKOLEKCJE DLA PAR REJONOWYCH 16-18 X 2015 CZĘSTOCHOWA

W pochmurny piątkowy wieczór stanęliśmy w progu DOM-u Ruchu Światło-Życie archidiecezji częstochowskiej i poczuliśmy się w tej wspólnocie rzeczywiście jak w domu. Czas, który mieliśmy tu spędzić – do niedzielnego obiadu – wydawałby się krótki. Dopiero co przyjechaliśmy, a już trzeba odjeżdżać. Bóg jednak może nawet w niewielkie naczynie wlać ogrom swych łask. Dla blisko dwudziestu małżeństw, które przyjechały na rekolekcje prowadzone przez filię śląską, były to prawdziwe rekolekcje Ruchu Światło-Życie, czyli prowadzone metodą przeżyciową.

Abyśmy potrafili służyć na wzór Chrystusa Sługi, musimy najpierw doświadczyć tego, że to Chrystus nam pierwszy usłużył. Prowadzący te rekolekcje – ksiądz Mariusz Foltyński – dzielił się, kiedy po raz pierwszy odkrył tę prawdę w Słowie Bożym i doświadczył jej w swoim życiu. „Musimy pozwolić Chrystusowi, aby najpierw On umył nam nogi” – mówił podczas sobotniego kazania. Zachęcił nas, byśmy w tym duchu przeżyli obecną Mszę Świętą. Wezwał nas, by w tej Eucharystii stanąć przed Jezusem pochylającym się do naszych nóg i pozwolić Mu sobie usłużyć.

Chrystus służył nam też namacalnie w parach prowadzących (parze filialnej: Gabrysi i Józefowi Sobczykach oraz pomagających im Violi i Piotrze Cierniakach z diecezji sosnowieckiej). Mogliśmy doświadczać tego niemal na każdym kroku. Jednym z takich momentów było przygotowanie dla nas miejsca i czasu na dialog małżeński. Jadalnia została zamieniona w romantyczną restaurację, a prowadzący – w kelnerów. „Randka małżeńska” nie odbyłaby się też bez diakonii wychowawczej, która w tym czasie – oraz innych punktach dnia – organizowała czas dla dzieci.

Mieliśmy też okazję przeżyć „wzorcowy” krąg diecezjalny. Poszczególne małżeństwa dzieliły się życiem swoich rejonów, a także diecezji. Choć przyjechaliśmy z tak różnych stron Polski – wschodu, zachodu, znad morza czy gór – mogliśmy doświadczyć, że jesteśmy jednym Ruchem. Pomimo specyfiki poszczególnych diecezji wielokrotnie stajemy wobec podobnych problemów, choć niekiedy różnych rozwiązań. Dzielenie się nimi niezwykle nas ubogaciło. Doświadczyliśmy bogactwa Ruchu. Jedni z nas pochodzą z niewielkich diecezji, w których wyodrębniono tylko cztery rejony (np. diecezja sosnowiecka), inni z bardzo dużych lub takich, w których Ruch działa niezwykle prężnie w kilkunastu czy więcej rejonach (np. archidiecezja katowicka). Mimo tych różnic stają przed nami te same wyzwania i podobne trudności. Mogliśmy wymienić się konkretnymi działaniami, które w naszych stronach podejmowane są z powodzeniem.

Podobne wrażenia – jedności w różnorodności – towarzyszyły nam podczas konferencji. Był to również niezwykle bogaty czas wymiany doświadczeń, w którym przekonaliśmy się, jak światło i życie przenikają się w posłudze par prowadzących – Józefa i Gabrysi, Violi i Piotra oraz w życiu osób, z którymi współpracują, a także w całym Ruchu Światło-Życie. Każdy z tematów: „Droga formacji w Domowym Kościele”, „Zadania wspólne dla wszystkich par odpowiedzialnych” oraz „Zadania pary rejonowej” poparty był świadectwem życia prelegentów, otwartym dzieleniem się swoim doświadczeniem. Każde z pytań, zadanych przez słuchaczy, spotkało się z wyczerpującą odpowiedzią. W podejmowanych przez nas kwestiach wielokrotnie przewijało się spojrzenie na rolę i miejsce Domowego Kościoła w całym Ruchu Światło-Życie. Zastanawialiśmy się nad tym, jakie działania możemy podejmować, aby polepszyć współpracę między małżonkami a młodzieżą, kapłanami.

Świadomość naszej przynależności do Ruchu Światło-Życie szczególnie budował ksiądz Mariusz, który jest zarówno moderatorem archidiecezji częstochowskiej, jak i filii śląskiej. Czynił to zwłaszcza podczas wspólnie sprawowanej liturgii godzin oraz Eucharystii. W tak krótkim czasie weekendowych rekolekcji na nowo przywołany został nam charyzmat Światło-Życie: z jego umiłowaniem liturgii, skierowanej ku Bogu Ojcu przez Chrystusa w Duchu Świętym, z oddaniem się Niepokalanej, z bogactwem modlitwy, wśród której uprzywilejowane miejsce zajmuje Namiot Spotkania, z traktowaniem słowa Bożego jako słowa życia, z pielęgnowaniem charyzmatu spotkania. Przede wszystkim jednak w duchowości naszego Ruchu najważniejsze miejsce zajmuje osobowa relacja do Jezusa, oddanie i poddanie Mu siebie, zjednoczenie w myśleniu i działaniu z Chrystusem Sługą.

Maryjność naszej wspólnoty wyraziła się też w uczestnictwie w apelu przed Cudownym Obrazem w kaplicy jasnogórskiej. Udział w modlitwie wspólnotowej wśród tłumu pielgrzymów wypełniających świątynię było wymownym doświadczeniem Kościoła, w którym osadzony jest nasz Ruch i nasza służba.

Wszystkie punkty programu tych rekolekcji, rozmowy, dzielenie się życiem oscylowały wokół tematu służby i posłania. Prowadzący jednak, wielokrotnie przypominali o zachowaniu właściwej hierarchii: Bóg – współmałżonek – dzieci – praca zawodowa – wspólnota. Przestrzegali, by nasze działanie na rzecz wspólnoty nie odbywało się kosztem rodziny. Z drugiej strony zachęcali do odwagi i wielkoduszności. Świadectwa, którymi się dzielili, potwierdzały to, iż wielokrotnie Pan Bóg zatroszczył się w ich życiu o wszystko, czego potrzebowali, a dając, otrzymali jeszcze więcej – dla siebie i swojej rodziny.

Ponownie uświadomiliśmy sobie, jak kluczową rolę w naszej posłudze zajmować powinna troska o zobowiązania. Moją służbę zaczynam od postawienia Boga w centrum swego życia – to On mnie posyła i uzdalnia, dlatego tak ważny jest codzienny kontakt ze słowem Bożym oraz Namiot Spotkania, od którego zaczynaliśmy tutaj dzień. Przez całe nasze życie dążymy do świętości w jedności ze współmałżonkiem. Jakość i owocność naszej posługi wypływa też z naszej więzi małżeńskiej. Gabrysia i Józef pokazali, jak ważny jest dialog małżeński, zachęcali nas, byśmy traktowali go jako swoją „randkę”. Nie tylko o tym mówili, ale pomogli nam ten czas dialogu tak przeżyć. W sobotnie popołudnie, bezpośrednio po Eucharystii odświętnie ubrani małżonkowie zasiedli naprzeciwko siebie, przy świecy. Przygotowane wcześniej przez prowadzących pytania pozwoliły na przyjrzenie się swojemu życiu, małżeństwu, posłudze w świetle treści i przeżyć tych rekolekcji oraz na podjęcie reguły życia.

W niedzielę kończyliśmy ten błogosławiony czas, łącząc się podczas Eucharystii w liturgii słowa z całym Kościołem. I czyż to przypadek, że wierni na całym świecie tego dnia wysłuchali Ewangelii o tym, że przełożeństwo jest służbą? Jezus mówił o sobie, że „nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i oddać swoje życie jako okup za wielu.” Z tym obrazem Chrystusa Sługi wracaliśmy do naszych domów i wspólnot.

Na zakończenie rekolekcji gospodarz – ksiądz Mariusz Foltyński, rzekł jeszcze do nas: „Wracajcie do tego DOM-u, bo dla was – i dla wszystkich, którzy byli tu, choć raz – jest to też wasz dom. Oby Bóg dał nam tu wrócić i ponownie przeżyć tak owocny czas.

Iwona i Łukasz

← Wstecz