Przyszła mi ochota, aby po przyjacielsku podzielić się z członkami "Domowego Kościoła" spostrzeżeniami, które zawdzięczam faktowi częstych z nimi kontaktów.
A może tym krótkim opisem zachęcę ich też do napisania własnych przemyśleń dotyczących Ruchu. Założyciel często cytował zdanie: "Posiadać siebie w dawaniu siebie". Chodzi tu o "chwile czasu", które zawdzięczamy temu posiadaniu siebie właśnie kosztem siebie.
Moje spostrzeżenia dotyczą tylko jednego programu formacyjnego Ruchu i tylko jednego rodzaju członków, którzy tę formację przyjęli. Chodzi o dobrą współpracę między parą odpowiedzialną za krąg i kapłanem, doradcą duchowym każdego kręgu Domowego Kościoła, czyli gałęzi rodzinnej Ruchu Światło-Życie.
Całe dzieło "Światło-Życie" to charyzmat Ducha Świętego udzielony Założycielowi Ruchu, księdzu prof. Franciszkowi Blachnickiemu, którego nazywaliśmy Ojcem, (każdy z nas powinien dobrze znać jego życiorys). Powstawanie Ruchu dokonywało się stopniowo. Zaczęło się w latach 50-tych od formacji młodzieżowej. Chodziło o formowanie dojrzałych, autentycznych chrześcijan. Nazwa "Światło-Życie" zawiera cel, istotę i metody ruchu. Opracował je sam Założyciel.
Następny etap to tworzenie w latach siedemdziesiątych ruchu par małżeńskich, zwanego Kościołem Domowym. Cel, istota i formy w zasadzie pozostają te same; ale od początku ks. Blachnicki widział konieczność wprowadzenia pewnych zmian w pracy formacyjnej. Zarówno młodzież, jak i małżeństwa korzystają z łask Bożych, udzielonych im dzięki sakramentom chrztu i bierzmowania. Zawarcie Sakramentu Małżeństwa staje się źródłem specjalnej łaski, pomocnej parom w ich wspólnym dążeniu do świętości - co podkreślają dokumenty soborowe Vaticanum II oraz encykliki, adhortacje i inne dokumenty Kościelne wydane po Soborze Vaticanum II.
Ks. Blachnicki dużo o tym myślał, modlił się, a ktoś (do dziś nie wiem kto) podsunął mu kilka broszurek opisujących powstanie we Francji w r. 1938 Ruchu Duchowości Małżeńskiej, tzw. Equipes Notre-Dame. Założycielem jego był ks. Caffarel wraz z czterema młodymi małżeństwami. Już wkrótce po wojnie czytano w prasie międzynarodowej o licznych parach małżeńskich, które dzięki temu ruchowi uniknęły rozwodu bądź życia "obok siebie"; o czterdziestu pięciu tysiącach szczęśliwych małżeństw ze wszystkich kontynentów, którym "ekipy" pomogły rozpocząć życie małżeńskie prawdziwie chrześcijańskie. Wobec takich świadectw Ojciec zdecydował: "Po co mam wybijać nowe drzwi, kiedy ktoś już to zrobił i zdało to egzamin?".
Pewny, że taka właśnie była wola Boża, postanowił połączyć charyzmaty obu ruchów: "Światło-Życie" oraz END. I tak powstał w Polsce nowy ruch ? Domowy Kościół; jako gałąź rodzinna Ruchu Światło-Życie.
Rozwinął się on bardzo prędko zarówno w Polsce, jak i w innych krajach, zwłaszcza wśród Polonii; w chwili obecnej liczy u nas ponad dwa tysiące pięćset kręgów, za granicą ? kilkaset. Krąg tworzy wspólnota czterech do siedmiu małżeństw, oparta na wspólnej modlitwie i wzajemnej pomocy. Jedna z nich, tzw. para odpowiedzialna, pełni funkcję animatorską; odpowiedzialność ich dotyczy bowiem nie tylko strony organizacyjnej, ale przede wszystkim formacji duchowej, według programu Ruchu Domowego Kościoła. W pełnieniu tej funkcji pomaga jej kapłan, zwany doradcą duchowym. Czuwa on nad czystością wiary, pogłębia ich wiedzę religijną, chroni przed błędami i sekciarstwem, ożywia modlitwę. Przed comiesięcznym spotkaniem formacyjnym para animatorska wraz z kapłanem omawia jego przebieg oraz potrzeby duchowe wszystkich członków kręgu. Praca kręgu będzie owocna, jeżeli po każdym spotkaniu uczestnicy wyjdą z nowym zapałem i lepszym zrozumieniem drogi, jaka prowadzi ich do celu. Trzeba dobrze pojąć jeden fakt: kapłan, który dzięki Sakramentowi Kapłaństwa zastępuje Chrystusa i Kościół jest na spotkaniu kręgu najważniejszy, choć funkcję swoją pełni dyskretnie.
Przypominam sobie spotkanie sprzed 30 lat, w którym jako doradca duchowy uczestniczył sam Ojciec. Rozumiał on dobrze istotę spotkania i swoją w nim rolę. Nie wygłaszał więc długich przemówień, ale trzymał rękę na pulsie: w razie potrzeby przerywał rozmowę lub dyskusję i w kilku zdaniach prostował, objaśniał, uzupełniał omawiany temat, by zaraz potem oddać głos prowadzącym spotkanie.
Aby krąg działał owocnie i pomagał swoim uczestnikom, konieczny jest dobry kontakt między parą odpowiedzialną, doradcą duchowym i członkami kręgu. Można mieć czasem dobrą wolę i pragnienie dążenia do świętości, ale brak pokory, chęci służenia i wzajemnej miłości utrudnia pracę.
Miłość między członkami kręgu powinna być:
konkretna - obejmować wszystkich;
wymagająca - pomagać każdemu w pracy nad sobą, w ustawicznym rozwoju, w otwarciu na jego własne potrzeby;
cierpliwa - znosić wszystkie słabości ludzkie.
Przechodziliśmy u początku drogi trudny moment. Kręgi szybko się rozszerzały, ale wciąż za mało było uformowanych par odpowiedzialnych i doradców duchowych. Musieli oni być świadomi, że ich rola będzie inna niż w kręgach młodzieżowych ? gdzie osobami odpowiedzialnymi w każdej z grup są kapłani. Powinniśmy mieć ogromną wdzięczność dla naszych kapłanów, za to, że w większości kręgów tak dobrze uchwycili nowe wskazania Vaticanum II dotyczące współpracy duchowieństwa i laikatu.
Księży uczestniczących w ruchu młodzieżowym "Światło-Życie" nazywa się moderatorami. W "Domowym Kościele" księży diecezjalnych, filialnych, odpowiedzialnych za krąg centralny, pomagających parze krajowej ? zwie się też moderatorami. Księża odpowiedzialni za rekolekcje, którym również przysługuje tytuł moderatorów muszą jednak pamiętać, iż kierują oazą nie sami, ale w ścisłym porozumieniu z parą moderatorską, czy parami animatorskimi i odpowiedzialnymi za poszczególne diakonie. Codzienne spotkania diakonii z księdzem moderatorem są niezbędne dla dobrego przeżycia przez uczestników rekolekcji. Decyzje podejmuje moderator i czuwa nad wszystkim, ale omawia poszczególne sprawy z parą moderatorską i diakonią.
Klimat rekolekcyjny bardzo sprzyja owocnym rozmowom księdza moderatora z poszczególnymi uczestnikami lub małżeństwami. Było by więc czymś bardzo pomocnym dla uczestników, aby w czasie rekolekcji mieli możność na takie spotkania (nie wiem, czy nie byłoby lepiej doradców duchowych nazywać opiekunami duchowymi; czy nazwa opiekuna nie będzie im lepiej przypominała o obowiązku pełnego zaangażowania się w pracę nad rozwojem duchowym uczestników rekolekcji, kręgów itd.).
Przedstawiony obraz pracy formacyjnej w całym Ruchu przekonuje o pierwszorzędnej roli życia wspólnotowego w dążeniu do osiągnięcia zamierzonych celów.
Najmniejszą, ale najważniejszą ze wszystkich wspólnot jest małżeństwo, w którym dąży się do Boga nie tylko indywidualnie, lecz i razem (zob. cel duchowości małżeńskiej). Pary łączą się w kręgi. Pewną ilość kręgów - do dwudziestu pięciu ? wspomaga krąg rejonowy, mający również swoją parę odpowiedzialną (rejonową) i doradcę duchowego. Kilka rejonów wspiera para diecezjalna, nad diecezjami czuwają pary filialne, nad nimi zaś para centralna - krajowa. Wszystkie te rodzaje par mają również swoich doradców duchowych lub moderatorów.
Prawdziwą jedność w całej omówionej tu strukturze może zapewnić tylko miłość, pokora, chęć służenia. Pan Jezus dobrze o tym wiedział; świadczą o tym często cytowane w Ewangelii Jego słowa: "Beze mnie nic uczynić nie możecie", "Miłujcie się wzajemnie, tak jak Ja was umiłowałem".